Czy lek roślinny oznacza jednocześnie bezpieczny?

Współczesna medycyna oparta na badaniach jest na bardzo wysokim poziomie i ciągle się rozwija. Mimo to, wielu ludzi ma co do niej zastrzeżenia i preferuje stosowanie leków, które daje nam „matka natura” w postaci surowców roślinnych. W związku z tym, że leki roślinne są pochodzenia naturalnego, przyjęło się myśleć, że są bezpieczne, ale czy to na pewno prawda?

 

Otóż wbrew powszechnym opiniom, fitoterapia może stanowić bardzo duże zagrożenie dla osób, które nie są świadome, że związki roślinne mogą wywoływać różnorodne działania niepożądane i narażają swoje zdrowie, a niekiedy również życie na niebezpieczeństwo. Wiele z powszechnie stosowanych roślin takich jak na przykład pietruszka, czy seler mogą prowadzić do skurczu macicy i poronienia w przypadku kobiet ciężarnych. Z kolei nasienie babki płesznik stosowanej w otyłości i cukrzycy może ograniczać wchłanianie niektórych leków i preparatów, co może prowadzić do nieprzewidzianych konsekwencji. Nawet niepozorny dziurawiec stosowany na zaburzenia trawienia może wywoływać ciężkie reakcje fotouczulające.
Jak widać, stosowanie niektórych roślin wiąże się z ryzykiem wystąpienia ciężkich działań niepożądanych, dlatego fitoterapia powinna być stosowana z głową i pod nadzorem lekarza lub farmaceuty.